“Cold Wind is the Promise of a Storm” is part II of the Lights And Air compilation, presented by Post-Rock PL collective. These guys gathered loads of Polish post-rock / ambient / post-metal artists to give you just a glimpse of the variety of the Polish alternative scene. As you probably suspect, there will be more insights into these artists in the pages opf IDIOTEQ.com. I have once again teamed up with the good folks at Port-Rock PL to give you a new series of interviews with selected artists featured on this new compilation!
We wanted first crack at interviewing a fine solo artist, a one-man project that would tell us a bit more about his art, creative process and his or hers view on experimental / post rock music. MIASME is exactly what we’ve been looking for. Igor Bińkowski, the mastermind behind the project, hails from the historical region in Central Europe called Łużyce (Lusatia), a woodland in southwestern Poland, where he creates his post rock, ambient, sludge, black metal, drone, and shoegaze-inspired melodies. I caught up with Igor to discuss the story of MIASME, its legacy, plans for the future and a lot lot more.
Same as the last time, we aim at publishing all “Cold Wind…” related interviews both in Polish and English. I hereby present MIASME: the first issue of the “Cold Wind” IDIOTEQ series.
[EN] Hi Igor! It’s really nice to welcome you here on IDIOTEQ! We’re launching a second series of interviews promoting the newest compilation from Post-Rock PL with this interview! How did you end up on this record?
[PL] Cześć Igor! Miło mi powitać Cię na łamach mojego skromnego web-zine’u! Otwieramy tym wywiadem II serię promującą nowe wydawnictwo z serii mam nadzieję wielu zacnych składanek Post-rock PL. Jak to się stało, że dołączyłeś do tego składu?
[EN] Hi. I’m glad I finally get to talk about MIASME a bit, thanks a lot for the opportunity. The story is rather simple. I’ve been harassing the guys at Post-rock PL for help in promotion of my previous releases, so they already knew about my existence. Marcin asked me if I wanted to be on the second part of the compilation, and as I had a fitting song written, the decision was simple.
[PL] Cześć. Cieszę się, że wreszcie mogę poopowiadać trochę o MIASME, wielkie dzięki za tę okazję. Historia jest raczej nieskomplikowana. Męczyłem chłopaków z Post-rock PL o pomoc w promocji już przy moich poprzednich wydawnictwach, także wiedzieli już o moim istnieniu. Marcin napisał do mnie, czy nie chciałbym znaleźć się na 2 części składanki, a że miałem akurat napisany pasujący singlowy numer, to decyzja była prosta.
[EN] I’d ask you about your debut record, but the single you mentioned does not come from your first album! You’ve been around for some time now, haven’t you? Tell us a bit more about your experience as MIASME and the path you’ve traveled since day one.
[PL] Chciałoby się zapytać o debiutanckie wydawnictwo, ale singiel, o którym mówiesz wcale nie jest twoim pierwszym dziełem! Tworzysz pod brandem MIASME już od jakiegoś czasu. Powiedz proszę coś więcej o swoim dorobku i drodze jaką przebyłeś z tym solowym projektem.
[EN] When I was in secondary school, i had a band with my friends and we played PEARL JAM and NIRVANA covers. The guitarist hooked me up with Guitar pro software and a few tabs, and I think then something now called MIASME was born. I used guitar pro to write silly songs reminiscent of Doom soundtrack, and then tried to emulate the sound of bands i used to listen to – OPETH, KATATONIA, ISIS etc. After some time I came into posession of a Squier electric guitar, so i decided it was time to take things to a higher level. Of course I had no idea about recording, so I improvised, and I still do today. I recorded a few cringeworthy demos under alias “Rzeźnia 217” (Slaughterhouse 217) before i chose a more fancy name. I made the first, and still the longest MIASME album in May 2010, I think – it was strongly inspired by the trendy at that time “shoegaze black metal” like early ALCEST, and while while it has some embarassing parts, I think I haven’t topped some of its moments to this day. Since then, I’ve been releasing a small album pretty regularly every year: Insight in 2011, with 2 long tracks and far too much of my vocals; 5773 in 2012, which I think I’m the most proud of, Scarcity in 2013 and perpetual.terminal this month.
[PL] Za czasów gimnazjum miałem z kumplami zespół, w którym graliśmy covery PEARL JAMU i NIRVANY. Gitarzysta podrzucił mi kilka tabów w programie guitar pro, i chyba wtedy narodziło się coś, co dzisiaj nazywa się MIASME. Pisałem w guitar pro głupawe numery z początku przypominające soundtrack do Dooma, a potem zacząłem starać się emulować brzmienie kapel, których ówcześnie słuchałem – OPETH, KATATONIA, ISIS etc. Po jakimś czasie wszedłem w posiadanie gitary elektrycznej marki Squier, więc uznałem, że czas wejść na wyższy poziom i zacząć coś nagrywać. Nie miałem oczywiście pojęcia, z czym się to je, więc improwizowałem, i robię to do dzisiaj. Nagrałem kilka śmiesznych demek pod szyldem “Rzeźnia 217”, zanim wybrałem sobie obecną, ładną nazwę. Pierwszy, i najdłuższy jak do tej pory album Miazmy zrobiłem bodaj latem 2010 roku, nazywał się “S/T” – była to rzecz mocno inspirowana modnym wtedy “shoegaze black metalem” w stylu wczesnego ALCESTa i mimo, że jest na nim trochę wstydliwych rzeczy, to nadal uważam, że niektórych momentów na nim zawartych nie udało mi się do tej pory przebić. Od tej pory wypuszczałem kolejny mały album mniej więcej regularnie co rok: Insight w 2011, z dwoma długimi utworami i zdecydowanie zbyt dużą ilością mojego wokalu; 5773 w 2012, z którego jestem chyba najbardziej dumny; Scarcity w 2013 i perpetual.terminal z tego miesiąca.
[EN] What’s special in „5773” that makes you so proud?
[PL] To takiego jest w „5773”, że nadal napawa Cię szczególną dumą?
[EN] It’s the most balanced and consistent thing I’ve done, and the only one I still like very much, to an extent I think is unhealthy. Some of the moments on it make me sit down for a while in impression, and I really like some little things on it – the fragments of speech, the xylophone, the godly sax solo. I don’t think the tracks are especially good or well-sounding, but they have the most personal character and I think they kind of resonate with my brain waves. I’d give a lot to find myself in a state i was in while writing this EP.
[PL] Jest to najrówniejsza i najbardziej spójna z rzeczy, które zrobiłem, i jako jedyna nadal bardzo mi się podoba, chyba nawet w trochę niezdrowym stopniu. Kilka momentów sprawia, że muszę usiąść na chwilę z wrażenia; bardzo lubię też smaczki, które się na niej znajdują – fragmenty z filmów, cymbałki czy boskie solo na saksofonie. Nie sądzę, żeby numery te były szczególnie dobre albo potężnie brzmiące, ale mają zdecydowanie najbardziej osobisty charakter i chyba rezonują z moimi falami mózgowymi. Sporo bym dał, żeby znów być w stanie, w którym byłem, pisząc tę płytkę.
[EN] Was that some sort of a magical time in your life?
[PL] To był jakiś specjalny czas w Twoim życiu?
[EN] Not really. The most boring for sure, and boredom makes people do weird things. It’s inspiring in some kind of way.
[PL] Chyba nieszczególnie. Na pewno najnudniejszy, a nuda powoduje, że ludzie robią dziwne rzeczy. Jest na swój sposób inspirująca.
[EN] Besides inactivity, what else inspires you?
[PL] Co, oprócz bezczynności, Cię inspiruje?
[EN] Surroundings. Two years ago I moved from a forest to a city. I don’t know if it’s audible for others, but I definitely feel a change of atmosphere in the songs which I’ve been making then, and which I’m making now. Films, from which i occasionaly steal a sample. And of course all the music I listen to.
Recently, something that stuck with me is what I call “cosmic existentialism” – naive meditations about littleness of man compared to the enormity of the universe, the borders of exploration caused by the impassable speed of light and other crap like that, and this is what the new EP, “perpetual terminal”, is about. This is the first time I’ve had one motive in mind while making songs.
[PL] Otoczenie. Dwa lata temu przeprowadziłem się z lasu do miasta. Nie wiem, czy jest to słyszalne dla innych, ale ja zdecydowanie czuję pewną zmianę klimatu w numerach, które wychodziły mi wtedy, a wychodzą teraz. Filmy, z których zresztą czasem kradnę jakiś sampel. No i rzecz jasna cała muzyka, której słucham.
Ostatnio bardzo mocno uczepiło się mnie coś, co nazwałem roboczo “kosmicznym egzystencjalizmem”, czyli różne naiwne rozmyślania na temat małości człowieka w stosunku do ogromu kosmosu, granic poznania wynikających z nieprzekraczalnej prędkości światła i innych tego typu bzdur, i o tym jest cała nowa płytka “perpetual.terminal”. Po raz pierwszy pisząc numery miałem w głowie cały czas jeden motyw.
[EN] Does it announce taming the forces of post metal and black metal and introducing more ambient and soft post-rock add-ons in your future compositions?
[PL] Czy to zapowiada okiełznanie post-metalowych i black metalowych smaczków w nadchodzących kompozycjach na rzecz ambientu i bardziej „gładkiego” post-rocka?
[EN] No, that’s definitely not my plan. The new album is purposely more intense than the previous ones. I like the idea of increasing the constrasts: making the walls of sound more dense and hypnotic, and the ambient passages more minimalistic and droney, but I’ve no idea what will come out of this and if I won’t find this idea mediocre in some time. For now, I will take some time before I start thinking about new material – a break is good for creativity.
I miss bands merging black with post-rock in an interesting way. I think this fusion has a great, still unused potential. Regular post-rock bands, on the other hand, are very numerous and it’s hard to stand out these days.
[PL] Nie, zdecydowanie nie mam takich planów. Nowa płytka umyślnie jest dużo intensywniejsza niż poprzednie. Podoba mi się idea zwiększenia kontrastów: uczynienie ścian dźwięku jeszcze bardziej gęstymi i transowymi, a ambientowych przerywników bardziej minimalistycznymi, zbliżonymi do drone’u, ale nie wiem, co z tego wyjdzie i czy za jakiś czas nie wyda mi się to średnim pomysłem. Na razie nie spieszę się z pisaniem nowego materiału – przerwa robi dobrze na kreatywność.
Trochę brakuje mi kapel łączących w interesujący sposób black z pocztą. Myślę, że taka fuzja ma ogromny, nadal niewykorzystany potencjał. Regularnego post-rocka jest za to od groma i ciężko w tej dziedzinie popisać się czymś nowym.
[EN] What modern groundbreaking artists made up your mind and confirmed your conviction about fusion with black metal?
[PL] Jacy nowi, przełomowi artyści utwierdzili Cię w tym przekonaniu na temat fuzji z black metalem?
[EN] THE GREAT OLD ONES, ENTROPIA, WOODS OF DESOLATION and PROGENIE TERRESTRE PURA are the ones that came to my mind first.
[PL] THE GREAT OLD ONES, ENTROPIA, WOODS OF DESOLATION i PROGENIE TERRESTRE PURA to pierwsze, które przychodzą mi do głowy.
[EN] Ok Igor. Tell me a bit more about your creative process. Solo artists seem to be very interesting in that field. Writing, polishing and recording-wise, how does it look like in your case?
[PL] Ok, Igor. Powiedz coś jeszcze o tym jak tworzysz. Jednoosobowe projekty zawsze wydają się być ciekawe pod tym względem. Od pisania, poprzez szlifowanie, aż do nagrywania, jak to wygląda w Twoim przypadku?
[EN] I think my creative process is rather standard. I sit down with a guitar, start playing whatever and hope for a lot of luck, because usually nothing comes out of it, but it happens that after 30 minutes I have a draft of a song ready. I come up with a few parts with something in common and slowly think about the composition, which i enter into the immortal guitar pro. If i’m missing something, I go through the pile of discarded projects and look for something to make the track whole. When the draft is ready, I record a rough demo and listen to it for a couple of days, thinking of what to change or throw out. When I have gathered a few songs that somehow fit each other, i start the proper recording process. Before the recording, I usually have no clear vision of how the track should sound like, I leave a lot to experimentation on the finished recorded parts. The recording goes rather normally. When I have all the main parts ready, I think about little things that make an instrumental track more eventful – an additional gutar layer, some pad in the background, a sample here or there… I used to utilize found samples, but this time I recorded every noise, click or voice, besides one movie sample, by myself. i don’t spend too much time on the songs, so I don’t get too fed up with them – I’m definitely not a perfectionist. The mixing and mastering phase is a great improvisation every time, but I think there is some progress between every EP and the next one.
[PL] Myślę, że mój proces twórczy jest raczej dość standardowy. Siadam z gitarą, zaczynam grać byle co i liczę na dużo szczęścia, bo zazwyczaj nic z tego nie wychodzi, ale zdarza się, że w pół godziny mam gotowy zarys utworu. Wymyślam parę motywów, które mają ze sobą coś wspólnego i powoli obmyślam plan utworu, który wklepuję do nieśmiertelnego guitar pro. Jeśli czegoś mi brakuje, sięgam do porzuconych szkiców, których trochę się przez lata nazbierało i szukam czegoś, czym można by pozlepiać numer w całość. Kiedy szkic jest gotowy, nagrywam surowe demko i słucham go przez parę dni, myśląc, co zmienić, a co wywalić. Kiedy zbierze się kilka numerów mniej więcej pasujących do siebie klimatem, biorę się za nagrywanie właściwe. Przed nagrywaniem najczęściej nie mam dokładnej wizji tego, jak ma brzmieć utwór, i pozostawiam sobie pole do eksperymentowania na gotowych ścieżkach. Nagrywka przebiega raczej standardowo. Kiedy mam już położone wszystkie główne ścieżki, myślę nad smaczkami, które uczynią instrumentalny utwór trochę bardziej urozmaiconym – jakaś dodatkowa warstwa gitary, jakiś pad w tle, sampel tu i ówdzie… wcześniej zdarzało mi się korzystać z gotowych sampli, ale tym razem wszystkie szumy, kliki, głosy etc. poza jednym samplem z filmu nagrałem sam. Nie siedzę nad utworami zbyt długo, żeby nie zdążyły mi się znudzić – raczej żaden ze mnie perfekcjonista. Faza miksowania i masteringu to za każdym razem wielka improwizacja, bo nie mam na ten temat większego pojęcia, ale myślę, że słychać pewien progres z każdej płytki na kolejną.
[EN] Aren’t you tempted to focus on other instruments, not only guitar?
[PL] Nie kusi Cię, aby bardziej pochylić się nad innymi instrumentami, nie tylko gitarą?
[EN] Of course it is tempting. The problem is, besides the guitar I only own a rusty xylophone and a toy flute. I used them in some parts on 5773, but i didn’t do it forcibly on the next eps. I’m trying to utilize the guitar in different ways: sometimes I use an e-bow, sometimes also a regular bow. I might use some more samples in the future, not only as accents but as parts of compositions. I abstain from using libraries that imitate the sound of an instrument or an orchestra, I want possibly the most of my music to be organic.
[PL] Pewnie, że kusi. Problem w tym, że poza gitarą posiadam tylko pordzewiałe cymbałki i zabawkowy flet. Wykorzystałem je w paru miejscach na 5773, ale nie robiłem tego na siłę na następnych epkach. Staram się za to utylizować gitarę na wiele sposobów: czasem gram e-bowem, czasem też zwykłym smyczkiem. Niewykluczone, że w przyszłości wykorzystam trochę więcej sampli, nie tylko jako smaczki, ale też elementy kompozycji. Stronię jednak od bibliotek udających inne instrumenty czy orkiestrę, chcę, żeby w miarę możliwości jak największa część muzyki była organiczna.
[EN] Back to your moving you mentioned, how did it influence your musical development and broadening of your horizons?
[PL] Wracając do przeprowadzki, o której wspomniałeś. Jak bardzo, ta zmiana otoczenia wpłynęła na Twój rozwój muzyczny i poszerzenie horyzontów?
[EN] The surroundings you create in for sure have an impact on the results. I feel that the new ep has a somewhat different atmosphere then the previous ones, but it’s hard for me to tell what the change was exactly. Maybe the songs became more cold, nervous? I think someone could put it into words better than me, it’s hard to elaborate about your own music. The move didn’t cause any revolutionary change of approach, but the sources of my inspiration have shifted a bit. I missed the silence, so I started to listen to a lot of ambient and its derivatives, It may be hard to tell, but this also has an impact on Miasme. for example the song advance.vapour from the new ep is inspired by THE FIELD a bit, and the last one by BIOSPHERE‘s “cosmic” works.
[PL] Otoczenie, w którym się tworzy na pewno ma spory wpływ na efekty. Czuję, że nowa płytka różni się klimatem od poprzednich, ale ciężko jest mi dokładnie powiedzieć, na czym ta zmiana polega. Może numery stały się trochę bardziej chłodne, nerwowe? Myślę, że ktoś inny mógłby to lepiej za mnie określić, bo ciężko opisuje się słowami własną muzykę. Na pewno przeprowadzka nie spowodowała żadnej rewolucyjnej zmiany podejścia, ale przesunęło się trochę źródło inspiracji. Zatęskniłem trochę za ciszą, zacząłem słuchać dużo ambientu i pochodnych. Pewnie nie do końca to słychać, ale też ma to na Miazmę spory wpływ, na przykład numer advance.vapour na nowej płytce jest troszkę inspirowany THE FIELD, a ostatni “kosmicznymi” dokonaniami BIOSPHERE.
[EN] And concert-wise? Did you become a gig-addict?
[PL] A koncertowo? Zacząłeś nagle śmigać nałogowo do klubów?
[EN] Not as much as I’d like to. Browsing dumb pages on the internet is serious business.
[PL] Nie na tyle, na ile bym chciał. Przeglądanie durnych stron w Internecie to poważny biznes.
[EN] Haha, that’s right! Igor, please tell me, despite the instrumental nature of your tunes, do you tend to attribute certain stories, people and concepts to them? How do you visualize your compositions?
[PL] Haha, zgadza się! Igor, powiedz mi, pomimo instrumentalnego charakteru Twoich utworów, przypisujesz do nich jakieś konkretne historie, postacie i wyobrażenia? Wizualizujesz sobie w głowie swoje kompozycje?
[EN] Rather rarely, and if some images do come into my mind, they are different every time and I forget them quickly – except for the new record. Before I made it, I had in mind a rarther vague two-part concept. It’s nothing profound, but it can’t hurt to share some of it. In short, it’s about how nature decided to make a hard reset of the Earth’s surface; one part is about what happens here, and the second “tells” about the story of a distress signal sent into space in despair. This is where the two-part track names came from. When I had finished the ep, the concept started to take shape a little more, and now I do associate some parts with specific scenes.
[PL] Raczej nie, a jeśli już przychodzą mi do głowy jakieś obrazy, to za każdym razem inne i nie trzymają się mnie zbyt długo – z wyjątkiem ostatniej płytki. Zanim jeszcze nagrałem numery, miałem w głowie pewien jeszcze mało wyraźny dwuczęściowy koncept. Nie jest to nic wyszukanego, ale chyba nie zaszkodzi się podzielić. W skrócie chodzi tu o to, że matka natura postanowiła zrobić hard reset powierzchni Ziemi; jedna część jest o tym, co dzieje się na miejscu, a druga “mówi” o losach wołania o pomoc wysłanego w kosmos w geście rozpaczy. Stąd wzięły się nazwy numerów złożone z dwóch słów. Już po nagraniu ten pomysł zacząć trochę bardziej nabierać kształtu, i teraz z niektórymi momentami kojarzą mi się rzeczywiście konkretne sceny.
[EN] Isn’t it worth adapting for the screen? Have you thought about releasing a video?
[PL] Może warto coś takiego kiedyś zwizualizować? Nie myślałeś o nakręceniu teledysku?
[EN] I have thought about it, but I don’t think it will happen, I can’t do it by myself with just a phone camera and zero knowledge about animation, and MIASME is not big enough for someone to be interested in it. If somebody would like to make such a clip though, in exchange for a pack of smokes and enriching his portfolio, you’re welcome.
[PL] Myślałem, ale raczej w kategorii “fajnie by było”. Sam z kamerką w telefonie i zerową wiedzą na temat animacji tego nie zrobię, a MIASME nie jest na tyle duże, żeby ktoś był tym zainteresowany. Jeśli ktoś jednak chciałby zrobić taki teledysk w zamian za paczkę fajek albo wzbogacenie swojego portfolio, to zapraszam.
[EN] Alright Igor, before we say goodbye, tell me about your goals and dreams for this year.
[PL] No dobra Igor, zanim się pożegnamy, powiedz jakie masz cele i marzenia na ten rok?
[EN] To keep doing what I like. To play some shows with TSIMA, maybe record something new – I will be happy for anything more than that, but it will suffice.
[PL] Robić dalej to, co lubię. Zagrać trochę fajnych koncertów z TSIMĄ, może nagrać coś nowego – ze wszystkiego ponad to będę się cieszył, ale tyle mi wystarczy.
[EN] Great! Thanks a lot for your time and a bunch of information that hopefully will enhance knowledge about MIASME. Thanks!
[PL] Super! Dzięki wielkie za Twój czas i sporo informacji, które mam nadzieję pomogły Cię poznać wszystkim zainteresowanym. Dzięki!
[EN] I thank you too for the opportunity to talk about MIASME and some other things, I missed it. Take care. (I’d like to say hello to my parents, the guys from my band and my roommates)
[PL] Ja też dziękuję Wam za okazję do poopowiadania o MIASME i wyrzucenia z siebie paru rzeczy, brakowało mi tego. Trzymajcie się. (chciałbym pozdrowić rodziców, chłopaków z zespołu i współlokatorów ;))